Categories
Twórczość autorska

Zabierz ze sobą słońce – czyli pierwsza piosenka z repertuaru Magmar

25 replies on “Zabierz ze sobą słońce – czyli pierwsza piosenka z repertuaru Magmar”

Witamy serdecznie naszych Gości,

Oto niemal prapremiera pewnej słonecznej piosenki, bo pogoda średnio dopisuje w tym miesiącu.
Pragniemy podziękować Tomeckiemu za mix i mastering, jak również Mimi za udzielenie pewnych uwag technicznych.
Zapraszamy do wysłuchania artystycznych poczynań.

Yy… Jakoś… Zaskoczył mnie Twój głos w tym utworze. Spodziewałam się, zaczynając słuchanie jakiejś jaśniejszej barwy, mniej… Hm… Operowatych brzmień… :

Tego chyba nigdy nie wyeliminuję.Ktoś powiedział mi, że ta piosenka przez to może stracić, że znajdą się tacy, którzy to mogą skrytykować.

I ja będę, niestety, taką osobą. Zaśpiewałabyś tę piosenkę półtora tonu niżej, wyeliminowałabyś to wielkie wibrato i piosenka byłaby przepiękna. Tak jest, niestety, tylko piękna.

Miałam rozbieżność zdań z pewnym osobnikiem na ten temat,.
On chciał a-moll.
NOOOO…
b-moll ostatecznie.
Rejestr piersiowy, hmm nie zgadzam się.
A ja lubię vibrato.
No nic nie poradzę.
Słowo PIękny w mojej opinii jest również wiele warte, Tygysico.

Ja do tych osób należeć nie będę, gdyż znam się za mało. Piszę tylko, co zauważyłam, czyli że pewien dysonans poznawczy przeżyłam. I… No, może jeszcze tyle, że gdyby to nie było tak zaśpiewane, to po prostu lepiej by wg mnie, podkreślam, wg mnie pasowało.

Możesz już łączyć treści audio z treściami tekstowymi i nie musisz tych ostatnich wpisywać w komentarzu. Po prostu wpisujesz tekst tam, gdzie się wpisuje tekst, dodajesz plik audio i git. 🙂

Nie znam się na muzyce, więc mogę chyba tylko napisać, że ta piosenka to jednak nie moja bajka

Co do śpiewu o zabarwieniu operowym Daria Barszczyk potrafi się przełączyć między zwykłą popowo-jazzową barwą a operową. Jak ona to robi nie mam pojęcia bo faktycznie jeśli ktoś studiuje śpiew klasyczny to już jest bardzo zmanierowany i ta barwa operowa chciał nie chciał zawsze się gdzieś wkradnie, ale można.

Dobrze, że tak wyszło.
To jest dla mnie sygnał ostrzegawczy żeby nie isć w żadną formę jazzu, nie czułam go i pewnie nie poczuję. To była pierwsza aranżacja mojej piosenki więc człowiek popełnia błędy.
Rzeczywiście na nagraniu słyszę, że zaśpiewałam to za ciężko.
Szczególnie refreny, bo zwrotki nie.

Pierwsze kotki przez płotki. 😉 Ogrom zaangażowania i pracy włożonej. Masz coś swojego słonecznego – antidotum na "Zimny maj", jakby to Manam zaśpiewał. Brzmienia klasycyzujące zaglądają do popowych. Mnie akurat to nie razi, bo w razie uzwyklenia i uproszczenia barwy mogłabyś wpaść w pułapkę pt. "płaskie trochę bujające się niedopodpierane dźwięki". 😉 Ty po prostu masz taką muzyczną stylówkę. Powodzenia, jak zwykle życzę. A co do tonacji, cieszę się, że Cię do niższej niż wyższej namówiłam. 😀 Co do a lub b-moll, moim skromnym zdaniem, brzmi ta piosenka za ciężko ciut i mollowo zbyt, choćby ze względu na raczej jasną Twą barwę, typ wibrata i dźwięki progowo-piersiowe.

Dzięki, dzięki.
\Skoro fachowiec nie spalił mnie na stosie warto się nad tym zastanowić.
I jeszcze raz dziękuję, że wybrałaś tonację.
C-ciss byłaby wypiszczana,a a moll i b-moll byłyby zbyt ciężkie i ewidentnie zaśpiewane rejestrem piersiowym.
A przecież wielu wykonawców kiedyś stosowało vibrato, teraz współcześni bardzo agresywnie atakują dźwięk.

Akurat wibratofilką straszną nie jestem, 😉 ale jeśli bujnięte dźwięki pasują do konwencji, nie są przesadzone lub niewłaściwe emisyjnie, to akceptuję. 😀

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink