Categories
Uśmiechnij się

Satyra na Stan i Sławę artysty

Witamy serdecznie naszych Gości,

W tym wpisie prezentujemy bezlitosny pastisz Stanisława Soyki wykonany przez Macieja Stuhra i jego kabaret „Po żarcie”.
Jak stwierdził Stuhr – sam zainteresowany umierał ze śmiechu i nie miał żalu o drwinę.
Posłuchajcie więc nastrojowej ballady o dniu powszednim młodego muzyka Disco polo. https://www.youtube.com/watch?v=NeahXo3sVzo

15 replies on “Satyra na Stan i Sławę artysty”

Ekstra! To było wszystko to, co powudje, że nie cierpię Sojki. Całe to jego zawycie, przedłużania nut, podjeżdżania. Brrrrr!

Oj, uchwycił. Trafnie, aktorsko,, intrygująco. A reakcja bohatera parodiowanego świadczy o jego sporym dystansie do siebie oraz swojej artystycznej maniery.

Ojjj jak ja to usłyszałam dosłownie wyłam ze śmiechu.
Wredny może potwierdzić, że w tym kontekście słowo zostało dobrane prawidłowo.

“i śmiech niekiedy może być nauką, kiedy się z przywar, nie z ludzi natrząsa”. Poczciwy Krasicki dobrze gadał. 😉

Święte słowa, Mimi.
Najważniejsze, że tzw. obiekt owej wesołości jest podobnego zdania.
Choć wydaje mi się to dziwne, bo zawsze miałam wrażenie, że ów osobnik cierpi na megalomanię.

Wiem, że Terencjusz ukuł sentencję: “Jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce”, zgadzam się z nią, ale czy trzeba to eksponować urbi et orbi?

Ludu, dlaczego wcześniej tego nie odtworzyłam? Teraz musiałam dusić się ze śmiechu, co by nie pobudzić domowników. 🙂

Akurat Soykę bardzo lubię, ale parodię też doceniam. W każdym razie udała się zdecydowanie lepiej niż ta dot. Turnaua.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink