Serdecznie witamy,
Ten wpis pod względem muzycznym przynajmniej dla mnie będzie miał wymiar nieco osobisty jako, że od ładnych paru lat zwykle słucham topu wszechczasów w radiowej trójce.
Jeśli ktoś ma ochotę spędzić dzisiejszy dzień głównie przy starych, dobrych, rockowych fakturach polecamy włączyć trójkę.
Piosenka, którą kiedyś odkryłam jest nieco współczesna jak na wykonawcę.
Pochodzi z 1994 r. z płyty "The Division Bell".
Mimo, że grupę Pink Floyd kojarzymy głównie z lat 70 np. z płyty "The wall" czy "Dark side of the moon", zdecydowaliśmy się podzielić się z Wami tym unikatem.
Ciekawi jesteśmy Waszej opinii.
3 replies on “Jakie perły można wynaleźć słuchając dzisiejszego topu wszechczasów”
Odnoszę wrażenie, że zdecydowana większość zespołów, które świetnie potrafiły wykorzystać potencjał elektroniki w latach 70-tych nie bardzo radzi sobie dwadzieścia lat później. Nie mówię, że wszyscy mają z tym problem, ale większość kapel progrockowych albo przechodzi na jasną stronę jak np. rodzima Budka Suflera albo próbują po staremu jak właśnie Floydzi, ale to już przestaje być prog. Zostaje rock taki lekko poszarzały. Najgorsze wrażenie robią podstarzali wokaliści, którzy próbują wyciągać wysokie c w wieku lat sześćdziesiąt parę zwłaszcza na koncertach.
Niezmiennie uwielbiam ten utwór.
Tomecki. Zgadzam się z Twoją opinią.
To był zdecydowanie powrót do przeszłości, jeśli chodzi o działalność artystyczną Floydów, ale do tej piosenki mam jakiś noworoczny sentyment.