Serdecznie Witamy,
Dziś chcielibyśmy przedstawić Wam Kolędę dla nieobecnych w interpretacji Beaty Rybotyckiej, z muzyką Zbigniewa Preisnera.
Jej tekst skłania do refleksji.
Już jutro wielu z nas siądzie do wigilijnej wieczerzy z najbliższymi.
Pomyślmy dziś o naszych żalach, niezgodach, krzywdach i urazach i wyrzućmy je z serc, aby móc szczerze przełamać się opłatkiem z tymi, których kochamy.
Pomyślmy też o tych, z którymi
nie zdążyliśmy się pojednać, cofnąć złych słów, po których zostały już tylko puste miejsca przy stole.
10 replies on “Półsmutek przedwigilijny”
O, piękne, grałam to.
Piękne słowa. Można się zamyślić.
Kolęda śpiewana przeze mnie do znudzenia i niemal obrzydzenia na każdej Wigilii gdzieś od pięciu lat.
Również znam. Wzruszająca…
A mnie ona jakoś zawsze do łez doprowadza.
Mnie też.
Klimat, który stworzyła Beata Rybotycka i tak głęboki tekst wprowadzają człowieka w bardzo refleksyjny nastrój.
Mnie zawsze przy tej kolędzie ogarnia potworny smutek. Kiedy po raz pierwszy słuchałam tej kolędy czułam coś w rodzaju zachwytu mieszanego z podniesieniem, smutkiem i jeszcze raz zachwytem. Dziś, po śmierci taty przed dziewiętnastu laty, czuję tylko smutek. Unikam tej kolędy jak tylko można.
UUUU przepraszam, że odezwały się dawne wspomnienia, Tego co chciałabyś odłożyć, nie zapomnieć,bo się nie da, ale schować gdzieś na dnie szuflady i sama do tego zajrzeć w dogodnej dla CIebie chwili.
Znam od ładnych paru lat, a i wśród słuchaczy trójki kolęda cały czas jest popularna.
Nie szkodzi, Magmar.